Potrawy z literatury
To zabawne, jak wiele potraw kojarzy nam się z książkami i filmami. Są pewne sceny w literaturze lub jej ekranizacjach, które gdy przywołujemy w pamięci sprawiają, że cieknie nam ślinka.
Jak choćby ta magdalenka z „W poszukiwaniu straconego czasu” czy uczta w „Panu Tadeuszu”. Tych przykładów jest oczywiście o wiele więcej, bo bohaterowie często dużo jedzą.
Okazuje się, że dzieła literackie są doskonałym źródłem jeśli chodzi o poszukiwania zapomnianych przepisów. Albo, co może być pewną nowością, źródłem inspiracji do tworzenia nowych.
Niezwykle popularna ostatnio książka „Gra o tron”, która stała się inspiracją do stworzenia jeszcze popularniejszego serialu o tym samym tytule zrodziła modę na tworzenie potraw, które tam się pojawiły. To są potrawy fikcyjne, często bardzo nowoczesne, choć stylizowane na tradycyjne, opierające się na niezwykłych połączeniach smakowych.
Powstała nawet książka kucharska inspirowana „Gra o tron”. Można ją znaleźć na półkach nie tylko fanów serialu lub książki, ale po prostu u tych, którzy lubią eksperymenty kulinarne.